Awantura o Zatokę Pucką. Rybacy przeciwko Naturze 2000

Wrz182014

Rybacy z gminy Kosakowo zwierają szeregi, by wspólnie protestować przeciwko obostrzeniom zasad połowów na wodach Zatoki Puckiej.

- Nasze pismo trafić ma do Urzędu Morskiego nadzorującego prace nad projektem przepisów mających obowiązywać na obszarze objętym Naturą 2000 - wyjaśnia Wiesław Chojnacki ze Stowarzyszenia Port Mechelinki.

Rybacy przede wszystkim nie zgadzają się, by w nowych regulacjach dotyczących morskiej części obszaru Natura 2000 znalazł się zapis dotyczący używanych przez nich sieci. Jeśli obostrzenia wejdą w życie, będą musieli zrezygnować z sieci o oczkach mniejszych niż 5 cm, używanych na wodach Zatoki Puckiej i Gdańskiej.

Sprzeciw budzi też planowane zaostrzenie monitoringu czy wręcz wprowadzenie dodatkowego załoganta - inspektora rybołówstwa.

- Boimy się, że to właśnie na nas spadną koszty utrzymania dodatkowego człowieka na kutrze czy też dbania o jego bezpieczeństwo - mówi Daniel Mazur, rybak z gminy Kosakowo. - Nikt nie wzbrania się przed kontrolą, ale nie chcemy, by zmiany szły w obecnym, absurdalnym kierunku.

Rybacy pozyskali do swojej walki lokalne Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturowe Nasza Ziemia. Jego członkowie skutecznie zablokowali planowane przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozszerzenie w gminie Kosakowo obszaru pod budowę nowych kawern.

- Wprawdzie nie ma wśród nas rybaków, ale dobrze wiemy, że ta dziedzina lokalnej gospodarki jest też m.in. atrakcją turystyczną - tłumaczy prezes Marcin Buchna. - A podczas kawernowego referendum nasi mieszkańcy dali wyraźny sygnał: w gminie Kosakowo nie chcemy przemysłu i stawiajmy na turystykę.

Temat ostrych zmian w przepisach dotyczących morskiej części obszaru Natura 2000 pojawił się pod koniec ubiegłego roku. Wtedy okazało się, że nowe regulacje znacząco mogą zahamować rozwój np. zatokowego rybołówstwa, turystyki czy sportów wodnych.