Coraz więcej martwych stref w Bałtyku
Kwi082014
Bałtyk jest coraz uboższy w tlen. Niedostatek tego pierwiastka przy dnie morza prowadzi do śmierci zwierząt i roślin. Eksperci alarmują: należy ograniczyć uwalnianie związków azotu i fosforu do Bałtyku. W przeciwnym razie grozi nam katastrofa ekologiczna - informuje TVN Meteo.
Najgłębsze obszary Morza Bałtyckiego zawsze były ubogie w tlen. Obecnie napływ słodkiej wody jest tam rzeczywiście ograniczony. Eksperci zauważają, że woda w Bałtyku wykazuje dość wyraźne rozwarstwienie - słodka woda zalega nad bardziej gęstą warstwą wody słonej - czytamy na TVN Meteo.
W efekcie tego, mieszanie wody nie może odbywać się swobodnie.
Podczas ostatniego stulecia wielkość obszarów z niedoborem tlenu wzrosła od 5 tys. km kw. (1900 rok) do około 60 tys. km kw. (obecnie).
- Przeanalizowaliśmy dane dotyczące temperatury wody, zasolenia i zawartości tlenu w ciągu ostatnich 115 lat. Na podstawie tego badania możemy stwierdzić, że główną przyczyną niedoboru tlenu jest wielka ilość substancji odżywczych, które dostają się do Bałtyku - powiedział prof. Jacob Carstensen, który uczestniczył w badaniu.
Jak informuje TVN Meteo, do deficytu tlenu (tzw. anoksji) dochodzi, gdy w warstwach przydennych pochłaniane są większe ilości tlenu, niż są w stanie przenosić tam prądy czy wiatr.
Naukowcy za niedobór tlenu winą obarczają również zmiany klimatu, które nastąpiły w ostatnich 20 latach. Cieplejsze warunki zmniejszają rozpuszczalność tlenu z powietrza i zwiększają zużycie tlenu do procesów biologicznych.
Redakcja EkoNews, fot. sxc.hu
Źródło: TVN Meteo